Jestem chora i co dalej? Jak radzić sobie w przypadku diagnozy choroby nowotworowej?

Kobieta chorująca na nowotwórDiagnoza choroby nowotworowej to dla kobiety wyrok: kojarzy się jej z bólem, utratą włosów i nierzadko atrybutów kobiecości, w tym piersi. To także dla pań synonim rozpadu związku, utraty pracy i spędzenia reszty życia na oddziale onkologicznym… Wcale nie musi tak być! Zobacz, jak stawić czoła diagnozie i poradzić sobie z dramatem raka.

Dlaczego ja? A może to pomyłka?

Pierwsze pytanie, które zadajemy sobie po wyjściu z gabinetu lekarskiego to kluczowe: dlaczego ja? Zadajemy je sobie kilkaset razy ale za żadnym nie słyszymy odpowiedzi… Koniec z tym! I tak nie zrozumiemy, dlaczego akurat nas to spotkało. Zamiast zastanawiać się nam tym, na co i tak nie mamy wpływu, zacznijmy się zastanawiać, jak sobie z tym poradzić. Wiele kobiet po usłyszeniu diagnozy, nie dopuszcza jej do siebie i uważa, że zaszła pomyłka. Owszem, takie rzeczy również się zdarzają, dlatego nie zaszkodzi powtórzyć badań lub zasięgnąć opinii innego specjalisty.

Na pewno umrę!

Gdy już pogodzimy się z diagnozą i dopuścimy do siebie myśl, że i nas dopadła na straszna choroba… pojawia się kolejna, upiorna myśl: na pewno niedługo umrę w straszliwych męczarniach! Umrę z dala od rodziny albo z wpatrzonymi we mnie ze łzami w oczach najbliższymi w jakimś szpitalu albo hospicjum… Stop! Nie koloruj tej wizji w coraz to czarniejsze barwy. Statystyki wskazują, że owszem, znacząco wzrosła ilość diagnozowanych chorób nowotworowych w Polsce i na świecie ale wskaźnik 5-letniego przeżycia po leczeniu oscyluje w granicy 60%, co oznacza, że podejmując w porę odpowiednie leczenie masz szansę na wyzdrowienie i powrót do normalnego życia!

Już nie będę kobietą: stracę włosy, piersi, nie zostanę matką…

Skoro zrozumiałyśmy już, że nasza choroba nie musi zakończyć się bolesną śmiercią, zaczynamy analizować jej przebieg oraz leczenie… Zaczyna do nas docierać, jak bardzo zmieni się nasze życie, że czeka nas operacja, zabieg, później chemioterapia, kojarząca się z utratą włosów… Dla kobiet to niezwykle traumatyczne przeżycie ale pamiętamy, że to nie oznacza końca świata. Chemioterapia jest leczeniem trwającym pewien okres czasu. Owszem, oddziałuje na cały organizm przez co możemy stracić włosy, obniży się nasza odporność ale po zakończeniu przyjmowania leków włosy odrosną, a odporność należy wzmacniać poprzez stosowanie się do zaleceń lekarzy.

Operacja onkologiczna, obejmująca narządy rodne nie zawsze musi wiązać się z bezpłodnością po zabiegu ale owszem, może się tak zdarzyć. Pamiętamy jednak, że nowotwory typowo kobiece, w tym rak jajników czy rak szyjki macicy, zwykle dotykają kobiety w wieku menopauzalnym.

A co z mastektomią, zabiegiem, który budzi grozę u każdej kobiety? Chirurgiczne usunięcie piersi jest traumą dla każdej ich posiadaczki, kobieta nie czuje się już atrakcyjna jednak… skąd wzięły się amazonki? Okaleczone przez chorobę kobiety nie boją się publicznie pokazywać swojego ciała, wspierają inne kobiety w trakcie i po zakończeniu leczenia, propagując rekonstrukcję biustu… Skoro im się udało, to dlaczego z Tobą ma być inaczej?

A pamiętasz może kontrowersyjną celebrytkę, która zagrożona ryzykiem raka piersi zdecydowała się na usunięcie piersi, aby ustrzec się zachorowania na raka? To oznaka głupoty czy odwagi? Pomyśl o motywach jej działania i oceń je w zgodzie z własnymi przekonaniami.

Co z moją rodziną, co z dziećmi?

Gdy po pierwszym szoku przestajemy się martwić o siebie, zaczynamy zamartwiać się o rodzinę, o naszych najbliższych, w których nasza choroba z pewnością również uderzy: operacja, leczenie, nasze samopoczucie… Nie oszukujmy się, wszystko to odbije się na naszych najbliższych: mężu, dzieciach, rodzinach, znajomych ale to tylko znak, że jesteśmy dla nich ważne, że nas kochają i chcą być z nami, nawet w tych najtrudniejszych chwilach.

Jak im o tym powiedzieć? Po prostu, normalnie, bez owijania w bawełnę. Powiedz o tym mężowi, rodzicom, siostrze, przyjacielowi. Mów konkretnie, tyle, ile wiesz, pozwól sobie na płacz, na rozmowę o swoich lękach, wątpliwościach. To najbliższe Ci osoby. Pozwólcie sobie na emocje. Zaznacz, kto może z Tobą jeździć na leczenie, kto ma Ci pomóc po operacji… To Ty decydujesz, a ich zadaniem jest to uszanować i nieść Ci wsparcie.

A co z dziećmi? Wszystko zależy od tego, w jakim są wieku. Maluchy do 3 roku życia niewiele zrozumieją z choroby mamy. Należy jednak przygotować je na to, że przez jakiś czas mama będzie w szpitalu i będzie się gorzej czuła. Przedszkolak zauważy już więcej, dlatego istotne jest takie zorganizowanie opieki nad nim, aby jak najmniej dotkliwie odczuł nieobecność mamy, np. w czasie leczenia. Nie zaleca się wizyt na oddziale onkologicznym dzieci do ukończenia 7 roku życia. Dziecko w szkole podstawowej należy uświadomić, że mama jest chora i będzie miała operację, ponieważ pan doktor musi naprawić coś, co się zepsuło i mama będzie dostawała lekarstwa w kroplówce i wtedy może był słabsza. A co z nastolatkiem? W tym wypadku należy przygotować się na rozmowę z dzieckiem i wyjaśnić mu, na co choruje mama i co czeka ją oraz całą rodzinę.

On na pewno mnie rzuci!

Jak to możliwe, aby chciał być dalej z chorą kobietą, która straci włosy i może umrzeć? Nie nastawiaj się tak negatywnie, być może nie doceniasz swojego mężczyzny i nie wiesz, na ile go stać. Daj jednak ukochanemu czas, wysłuchaj jego wątpliwości, dużo rozmawiajcie, wspierajcie się nawzajem.

A co z seksem?

Seks osobie chorej na nowotwór nie jest zabroniony ani przed ani w trakcie ani po chemioterapii. Nie ma medycznych przeciwwskazań ku temu, aby rezygnować z miłości fizycznej, wszystko uzależnione jest od psychiki, a przede wszystkim od samopoczucia i chęci chorej kobiety. Oczywiste jest, że po zabiegu mastektomii czy w czasie chemioterapii, gdy wypadają nam włosy i jesteśmy słabe, nie mamy ochoty na zbliżenia intymne. Nie czujemy się już atrakcyjne i obawiamy się reakcji męża na nasze ciało. Ponadto, nie czujemy się na siłach aby sprostać zbliżeniu intymnemu, osiągną orgazm i czerpać satysfakcję z seksu.

A co na to panowie? Zaskoczy Cię to ale w większości przypadków… żona w trakcie lub po leczeniu onkologicznym nadal jest dla nich pociągająca i seksowna! Aż trudno Ci w to uwierzyć? A nie miałaś podobnych obaw po urodzeniu dziecka? Że zobaczy Twój wystający brzuch, rozstępy, że nie będzie podniecał go widok ociekających mlekiem piersi? A on nie mógł się doczekać zakończenia połogu i wieczora, kiedy będziecie kochać się po raz pierwszy po narodzinach dziecka.

Pamiętaj, że wiele problemów rozpoczyna się w Twoje psychice i tam może się skończyć. Jeśli jednak w trakcie leczenia nie czujesz się na siłach na seks, rozważ kwestię pieszczot. Być może w delikatnym dotyku swojego ukochanego odnajdziesz ukojenie i przyjemność, jakiej do tej pory nie dawał Ci nawet najbardziej fantastyczny seks?

Decydując się na pełny stosunek, koniecznie stosujcie prezerwatywy, ponieważ w czasie leczenia jesteś znacznie bardziej narażona na infekcje.

A jednak mnie zostawił…

Niestety, nie zawsze mężczyźni okazują się tak empatyczni i czuli na naszą krzywdę… Zdarza się, że zawodzą i odchodzą, że tak bardzo przeraża ich myśl o życiu z chorą kobietą, że nie są w stanie sprostać temu wyzwaniu, mimo iż być może ślubowali, ze będą z nami "w zdrowiu i w chorobie…". Co wtedy? Porzucenie Ciebie zdrowej to dramat ale zostawienie Cię w chorobie to już cios w samo serce… Pamiętaj jednak, że masz innych: rodziców, dzieci, rodzeństwo, znajomych. Oni nadal w Ciebie wierzą i pragną, żebyś była zdrowa. Skoro mężczyzna zawiódł to znaczy, że nie był wart siedzieć przy Twoim łóżku. Skoro On tego nie robi, Ty kochaj samą siebie i daj sobie szansę.

Misja: wyzdrowieć i żyć dalej!

Jak widzisz, nowotwór to choroba, którą musisz pokonać. Nie jest tożsama ani z natychmiastową śmiercią, ani z rozpadem rodziny, związku czy okaleczeniem. Wszystko uzależnione jest od rodzaju nowotworu, stopnia jego zaawansowania oraz Twojego nastawienia. Kluczem do sukcesu jest plan walki z rakiem oraz Twoja wiara w to, że go pokonasz.

Zdiagnozowano u mnie raka: co dalej?

Krok pierwszy to plan. Aby działać, a ustaliliśmy już, ze działać musisz: musisz mieć też plan. Plan walki z nowotworem, czymś, co nie jest Twoje, wkradło się w Twoje ciało i Twoim zdaniem jest nad nim zwyciężyć. Jaki mamy więc plan? Uporządkujmy to.

1. Rozmowa z lekarzami.

Tak, nie lekarzem, a lekarzami. Każdą diagnozę dobrze jest skonsultować, skonfrontować opinię jednego z innym specjalistą. Dla własnego spokoju i pewności, że zaproponowane leczenie jest optymalne.

2. Opracowanie planu leczenia.

Skoro diagnoza została potwierdzona, pora na opracowanie planu leczenia. Zwykle obejmuje ono zabieg chirurgiczny, polegający na resekcji guza, czyli wycięciu go wraz z marginesem zdrowej tkanki oraz oddaniu materiału do badania histopatologicznego w celu potwierdzenia charakteru zmiany. Następnie dobiera się odpowiednie leczenie uzupełniające.

3. Przeorganizowanie życia na czas leczenia.

Nie oszukujmy się, leczenie onkologiczne wiele zmieni w naszym życiu. Zazwyczaj konieczne jest wzięcie urlopu w pracy, co wiąże się z czasowym porzuceniem obowiązków zawodowych. Odpowiednio wcześniej poinformujmy o tym pracodawcę, aby miał możliwość zorganizowania dla nas zastępstwa. Pomyślmy również o zaplanowaniu obowiązków domowych, w tym opieki nad dziećmi, zwłaszcza jeśli maż będzie nam towarzyszył w czasie leczenia. Można poprosić o pomoc rodziców, rodzeństwo lub wynająć opiekunkę. Przygotujmy się do leczenia również psychicznie, stosujmy się do zaleceń lekarza, spakujmy do szpitala odpowiednio wcześniej i spędzajmy czas z najbliższymi, nie dając sobie czasu na negatywne myślenie w samotności.

4. Operacja: pozbywam się raka.

Zabieg chirurgiczny w leczeniu onkologicznym ma na celu wycięcie guza, pozbycie się zmiany nowotworowej. Potratuj to właśnie w ten sposób: po zabiegu nie będziesz mieć już w sobie raka. Nie oznacza to, ze będziesz całkowicie zdrowa ale pozbędziesz się ogniska problemu. Niech to będzie optymistyczny krok w przyszłość, który zachęci Cię do dalszej walki.

5. Leczenie uzupełniające: zabezpieczam się przed jego powrotem.

Po zabiegu chirurgicznym zwykle wdrażane jest leczenie uzupełniające w postaci chemioterapii oraz radioterapii. Choć kojarzą się nam one z czymś traumatycznym, wcale nie musi tak być. Skutki podawania chemioterapii, jak i naświetlań mogą być nieprzyjemne, chwilami bolesne, aczkolwiek istotne jest w tym wypadku Twoje nastawienie oraz wsparcie najbliższych. Na czas chemii nie planuj wizyt gości, wyjazdów, remontu… Daj sobie czas na odpoczynek po seriach leczenia oraz naświetlaniach. Pozwól sobie na odpoczynek, potrzebujesz go teraz. Obawiasz się braku włosów? Zetnij je na krótko, mniej dotkliwie odczujesz ich wypadanie po kolejnych seriach chemioterapii. Pamiętaj, że po zakończonym leczeniu włosy odrosną!

6. Leczenie zakończone: nadzieja na lepsze jutro!

Udało się, zakończyłaś leczenie onkologiczne i nowotwór uznany jest za wyleczony. Obecnie pozostaje Ci stosowanie się do zaleceń lekarza.

7. Regularne badania profilaktyczne

Pamiętaj, wygranie walki nie przesądza o sukcesie na wojnie. To, że pokonałaś nowotwór raz, nie oznacza, że on nie wróci i nie zaatakuje ze zdwojoną siłą, jeśli stracisz czujność. Jako osoba po leczeniu onkologicznym jesteś w grupie ryzyka tego samego (wznowy), jak i innych nowotworów. Dlatego właśnie tak istotne jest regularne wykonywanie badan profilaktycznych w celu szybkiego wykrywania ewentualnych nieprawidłowości.

Rak to nie wyrok: z pewnością nie raz słyszałaś te słowa. Z jednej strony słyszysz historie o osobach, które go pokonały, z drugiej tyle osób (również Ci bliskich) odchodzi z powodu choroby nowotworowej… A Ty, do jakiej grupy chcesz należeć? Owszem, zachorowałaś ale z pewnością jesteś silną kobietą, która chce żyć, bo ma dla kogo.

Metod leczenia jest wiele, coraz więcej, walkę podejmuje się nawet w przypadku guzów nieoperacyjnych, licznych przerzutów… Nadal jednak nie każda bitwa z rakiem skazana jest na sukces ale podjęcie trudu walki już jest krokiem w przyszłość. Uwierz w siebie i działaj: nawet jeśli kiedyś, w przyszłości okaże się, że był silniejszy… to teraz tu jesteś i masz nadzieję. A nadzieja umiera ostatnia.

Autor: Monika Muzolf, psycholog